O Nas
Apple, Disney, Amazon, Google, Hewlett-Packard, Microsoft, Harley Davidson, Ateam Event - co łączy wszystkie wymienione firmy? Każda z nich zaczynała swoją działalność w garażu (w naszym przypadku była to komórka w centrum miasta). Być może to właśnie tam rodzą się największe marzenia? Odpowiedź jest chyba jednak bardziej prozaiczna. Marzenia rodzą się w głowach, a garaże i łódzkie komórki są bardzo tanimi lokalami, które w początkowej fazie biznesu pełnią zarówno funkcje biura, jak i magazynu.W 2008 roku, dwóch przyjaciół wchodzących w dorosłe życie, postanowiło zaryzykować i zrobić coś na przekór otaczającemu ich światu i środowisku. Nie mając wielkiego doświadczenia i pieniędzy (tyle co zaoszczędzone dolary z kilku wyjazdów do USA), postanowili wejść w biznes paintballowy. Czy decyzji tej towarzyszyły szczegółowe i wielogodzinne analizy rynku konsumentów i konkurencji? Czy paintball to było ich wielkie hobby? Na pewno nie. Co więcej - dziś zapewne nie podjęliby decyzji o otworzeniu firmy. Na szczęście wtedy byli młodzi, pełni wiary w sukces, z głowami wypchanymi po brzegi marzeniami o lepszym życiu i realizowaniu samych siebie. Już pierwsze tygodnie udowodniły, że decyzja była strzałem w dziesiątkę, a organizowanie imprez (nawet dla zaledwie kilku osób) to ich nieodkryte przez lata edukacji powołanie (jeden z nich to magister Ekonomii UŁ, drugi - magister UM).
Zaledwie po kilku miesiącach od otworzenia działalności, managerka jednej z najbardziej rozpoznawalnych firm na świecie „goniła” (przynajmniej tak twierdziła) oklejone auto w reklamę firmy paintballowej. Telefon, spotkanie i realizacja pierwszego dużego eventu dla międzynarodowej firmy. Czy byli przygotowani do takiego wyzwania? Z perspektywy 15 lat w branży, odpowiedź musi brzmieć - nie. Ale wówczas, na szczęście nie zaprzątali sobie głowy takimi dylematami. Kredyt, kupno niezbędnego dodatkowego sprzętu i ten dreszczyk emocji towarzyszący zawsze wtedy gdy robi się coś po raz pierwszy. Event udał na tyle dobrze, że oprócz zadowolenia klienta otworzyły się w głowach dwóch przyjaciół nowe możliwości i pomysły. Pantball to był tylko przystanek - etap przed wkroczeniem w prawdziwy świat kreowania wydarzeń i eventów.
15 lat później, dwóch bohaterów tej opowieści jest nadal przyjaciółmi. Przyjaciółmi bogatszymi o niezliczoną ilość zorganizowanych imprez firmowych i integracyjnych, o etapy wzlotów i bolesnych upadków (chociażby ciężkie czasy pandemii COVID), o bazę zaufanych partnerów pomagających w kreowaniu wydarzeń, o setki zadowolonych klientów, o grupę kreatywnych ludzi tworzących wizje eventów i wreszcie o tych wszystkich, którzy są na samym końcu łańcucha eventów, a bez których nie było by jakości Ateam Event – instruktorów, animatorów, realizatorów dźwięku, choreografów, grafików, itd.
Wracając do pytania zadanego na początku – to właśnie marzenia są motorem napędowym pozwalającym osiągnąć sukces i być dobrym w tym co się robi. Ponad 15 lat od założeniu firmy, dzięki marzeniom i pasji nie tylko nie jesteśmy wypaleni zawodowo (modne słowo w ostatnich latach) ale z entuzjazmem patrzymy w przyszłość, wiedząc że każdy kolejny realizowany event jest tym najważniejszym. Może nie stworzyliśmy korporacji na miarę Appla, Amazona czy Microsoftu ale jesteśmy najlepszą wersją samych siebie i bez dwóch zdań znamy się na kreowaniu wydarzeń i emocji! Za naszą firmą stoi historia ludzi z pasją, którzy tworzą ją od samego początku, jak i tych którzy dołączali do niej na różnych jej etapach. W 2008 roku za nazwą Ateam Event stało dwóch przyjaciół, dzisiaj są to setki ludzi połączonych wspólną energią i entuzjazmem w kreowaniu wydarzeń.